piątek 02.01.2015
POGRZEB Ś.P. KSIĘDZA ALEKSANDRA STANULI
Uroczystości pogrzebowe, zmarłego w dniu 29 grudnia 2014 roku Ks. Aleksandra Stanuli - Proboszcza Parafii w Leszczynie, trwały dwa dni. 1 stycznia 2015 roku w godzinach wieczornych odbyła się pierwsza część uroczystości pogrzebowych, którym przewodniczył Ks. Zbigniew Kras - Dziekan Dekanatu Lipnickiego. Trumnę z ciałem Zmarłego Kapłana wprowadzono do kościoła wypełnionego licznie przybyłymi parafianami, kapłanami i siostrami zakonnymi. Odprawiona została żałobna msza święta. Mrok nocy rozjaśniały lampiony palone w Leszczynie przed domami parafian, świadczące o pamięci o zmarłym po paru latach choroby Kapłanie, ich przewodniku duchowym przez ostatnie 25 lat.
Zasadnicze uroczystości pogrzebowe rozpoczęły 2 stycznia 2015 roku się w samo południe. Kościół parafialny, na wieży którego smutno na wietrze powiewała czarna flaga, nie zdołał pomieścić wszystkich uczestników smutnego nabożeństwa. W pierwszych ławkach zasiadła Rodzina Zmarłego oraz liczni kapłani, w tym wielu kolegów rokowych oraz proboszczowie z dekanatu lipnickiego. Za trumną ustawioną przed ołtarzem głównym stanęła w kolumnie dwójkowej strażacka asysta, w lewej nawie poczty sztandarowe Gminy Trzciana, jednostek OSP i leszczyńskiej szkoły. Na chórze większość miejsc zajęła Orkiestra Dęta OSP w Leszczynie, którą tak chętnie wspierał S.P. Ks. Aleksander Stanula.
Rozpoczęła się msza święta, której przewodniczył J.E. Ks. Biskup Andrzej Jeż, a w asyście uczestniczył m. in. J.E. Ks. Abp. Henryk Nowacki - Nuncjusz Apostolski w Skandynawii - kolega rokowy Zmarłego. - Okres Bożego Narodzenia to najlepszy czas na przechodzenie do Domu Ojca. Mogliśmy przez długie miesiące patrzeć na to przechodzenie ks. kanonika Aleksandra Stanuli. Mogliśmy doświadczać razem z Nim jego choroby, cierpienia, ale także miłości Boga i kościoła. Symbolem tej jedności były lampiony świecone w domach i na posesjach, które świeciły się, aby wyrazić te jedność, łączność z pasterzem, który żył dla nas, pracował, abyśmy byli jedno z Bogiem. Dziś modlimy się w Jego intencji, aby mógł się narodzić dla nieba, aby Maryja - Matka Kapłanów, ogarnęła go płaszczem swojej macierzyńskiej miłości - powiedział na początku mszy świetej Ks. Bp. Andrzej Jeż. Szerzej myśli te rozwinął w kazaniu, w którym przypomniał także kapłańską drogę Zmarłego.
Podczas nabożeństwa Zmarłego Kapłana pożegnali także uczniowie Zespołu Szkół w Leszczynie - placówki, w której Ks. Stanula nauczał religii, Dyrektor tej szkoły - Pani Maria Dyrdał, przedstawiciele parafian oraz kolega rokowy z tarnowskiego seminarium - Ks. Abp. Henryk Nowacki.
Po zakończeniu mszy świętej rozpoczęły się uroczystości pogrzebowe. Poprowadził je Ks. Abp Henryk Nowacki. Wkrótce przed kościołem, na drodze wojewódzkiej uformował się orszak pogrzebowy. Na początku procesji niesiono krzyż, za nim podążały liczne delegacje niosące wieńce, dalej, w zwartej kolumnie dowodzonej przez Komendanta Gminnego ZOSP RP Stanisława Piaseckiego, maszerowały poczty sztandarowe, dalej ministranci, Orkiestra Dęta OSP Leszczyna, prowadzona przez kapelmistrza Włodzimierza Pietrasa, zakonnice i licznie przybyli kapłani oraz księża celebransi. Za nimi w strażackiej asyście i przez nich niesiona trumna z ciałem Zmarłego, za nią podążała pogrążona w smutku i żałobie Rodzina Ś.P. Ks. Aleksandra Stanuli i wreszcie długa kolumna parafian, nie tylko z Leszczyny, ale także pozostałych parafii, w których pracował zmarły kapłan.
Przy dźwiękach żałobnych melodii granych przez orkiestrę przeplatanych modlitwami i głosie kościelnych dzwonów orszak pogrzebowy przemieścił się na cmentarz parafialny. Strażacy złożyli trumnę pod namiotem i rozpoczęła się ceremonia ostatniego pożegnania, prowadzona przez Ks. Abp-a Nowackiego. Po części religijnej ze słowami gorących podziękowań zwrócił się do księży, parafian, uczestników pogrzebu kuzyn Zmarłego - także kapłan - Niech Bóg wszystkim po stokroć wynagrodzi i pomoże dobrze przygotować się na spotkanie z Panem - powiedział. Prz pomniał, że Zmarły otrzymał na chrzcie także drugie imię - Józef.
W imieniu społeczności Gminy Trzciana, w której znajduje się także Leszczyna, Zmarłego Księdza Proboszcza pożegnał Wójt Gminy Józef Nowak. - Zgromadzeni tak licznie nad otwartą mogiłą, żegnamy Cię dzisiaj w asyście pocztów sztandarowych: naszej gminy , jednostek OSP i szkół. Swoją obecnością pragniemy wyrazić ogromną wdzięczność za Twoją 25-letnią pracę duszpasterską, dydaktyczną, wychowawczą i społeczną w Parafii Leszczyna i pozostałych miejscowościach naszej gminy. Zawsze podziwialiśmy Cię za Twoją skromność, takt, pracowitość i głęboką religijność. Dziękujemy Ci za mecenat, za wsparcie finansowe dla Orkiestry Dętej w Leszczynie. Coroczne spotkania opłatkowe odbywane z orkiestrą z Twojej inicjatywy były okazją do wspólnego kolędowania i spotkania z samorządem gminy oraz mieszkańcami wsi. Twoje odejście wszystkich nas napawa wielkim smutkiem. Jednak mocno wierzymy, że dobry Bóg, za wstawiennictwem Patronki tej Parafii - Najświętszej Maryi Panny Częstochowskiej, przyjmie Cię do swojego grona. Wstawiaj się na nami przed tronem Wszechmogącego i opiekuj się swoimi wiernymi. Za wszystko Ci Bóg zapłać - powiedział gospodarz gminy i była to ostatnia mowa pożegnalna. Przy dźwiękach orkiestry i poszumie zimnego wiatru przeniesiono trumnę do grobowca. Wkrótce szczelnie zakryły go wieńce pogrzebowe i wiązanki kwiatów. Dłuższą chwilę uczestnicy pogrzebu żegnali się w cichej modlitwie ze Zmarłym Kapłanem, a potem w ciszy, z oczami wypełnionymi łzami udawali się do swoich domów, po drodze wspominając jeszcze to szczęście, jakim bez wątpienia była wieloletnia współpraca ze Ś. P. Ks.Aleksandrem Józefem Stanulą. - Odszedł od nas jakby członek naszej Rodziny - powiedziała w drodze powrotnej z pogrzebu jedna z parafianek. Miała rację, bo przez 25 lat Zmarły Kapłan towarzyszył parafianom w chwilach radości i smutku. Chrzcił dzieci, potem udzielał im sakramentu I Komunii Św. przygotowywał do bierzmowania, prowadził przez sakrament małżeństwa, spowiadał, głosił Słowo Boże, uczył Katechizmu, przewodniczył nabożeństwom, udzielał ostatniego namaszczenia i odprowadzał na cmentarz. Wraz z pojawieniem się choroby ze swoim Proboszczem cierpiała cała Parafia. Teraz już Zmarły Proboszcz odszedł do lepszego świata, odszedł do wieczności i jak to wielokrotnie powtarzali podczas pogrzebowego nabożeństwa kapłani, czeka na spotkanie z tymi, których poprzedził w drodze do Domu Ojca.
Zdjęcia, film i relacja: Tadeusz Olszewski
Fotogaleria >>>
Relacja wideo >>>